Komornik sądowy nie ma najlepszej opinii wśród ludzi, szczególnie kiedy mają problem ze spłatą swoich zobowiązań. W Polsce, według danych statystycznych, około 2,5 mln Polaków ma problem ze spłatą rachunków, rat kredytów, pożyczek czy innych zobowiązań. Większość wierzycieli korzysta z możliwości skierowania sprawy do komornika, celem wyegzekwowania niespłaconych należności. Komornik, działając w granicach określonych prawem, wypełnia swoje obowiązki i podejmuje działania zmierzające do odzyskania należności na rzecz wierzycieli. Wiele osób zastanawia się, ile zarabia komornik.
Komornik sądowy jest funkcjonariuszem publicznym prowadzącym działalność gospodarczą. Jest to połączenie jedyne w swoim rodzaju i chyba funkcjonujące jedynie w Polsce. Chociaż wprowadzane obecnie zmiany w ustawodawstwie mają zmienić status komornika. Ma to przeciwdziałać różnego rodzaju sytuacjom, w których komornicy nadużywają prawa. Aktualnie jednak komornik wciąż prowadzi działalność gospodarczą na własny rachunek i jak każdy przedsiębiorca jest nastawiony na zysk. Co w praktyce przekłada się na to, że im bardziej jest skuteczny, tym większy generuje przychód. Komornik, wbrew obiegowej opinii nie otrzymuje środków z budżetu państwa na swoją działalność, co oznacza, że wszystkie wydatki związane z prowadzeniem kancelarii i zatrudnieniem pracowników do jej obsługi leżą również w jego gestii.
Jak już wyżej wspomniano, to ile zarabia komornik, zależy od jego skuteczności — tak w skrócie. Wierzyciele kierują sprawy do właściwego komornika i wpłacają, mu wstępną zaliczkę na poczet przyszłych czynności podejmowanych w postępowaniu, którą później musi zwrócić dłużnik — jest ona „dopisywana” do zadłużenia. Opłaty komornicze zależne są od sposobu, w jaki zostały wyegzekwowane od dłużnika środki. Opłatą w wysokości 15% obciążone są wpłaty własne, potrącenia z wierzytelności (umowy cywilno-prawne, zwrotu nadpłaty podatku z Urzędu Skarbowego), potrącenia ze świadczeń emerytalno-rentowych wypłacanych emerytowanym żołnierzom, policjantom czy rolnikom. Opłata w wysokości 8% wyegzekwowanego świadczenia jest pobierana od potrąceń z wynagrodzenia za pracę oraz świadczeń emerytalno-rentowych wypłacanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Nie jest prawdą to, że komornik pobiera dla siebie całą kwotę potrącenia. Z kwoty potrącenia pobiera opłatę egzekucyjną w wysokości 8% lub 15% (w tym 23% VAT) oraz kwotę, która ma zaspokoić wydatki związane z prowadzeniem działalności (np. wysyłanie korespondencji), a resztę środków przekazuje wierzycielowi.
Jest to oczywiście uproszczenie, dość skomplikowanego systemu opłat komorniczych. Poza wyżej wymienionymi, mamy również do czynienia z opłatami na poziomie 2% wartości roszczenia, o którego zabezpieczenie wnosimy do komornika. Opłaty za przeprowadzenie eksmisji z lokalu mieszkalnego, zależne są od ilości pomieszczeń w tym lokalu. Jednak wszystko sprowadza się do tego, że wynagrodzenie komornika jest zależne od kilku zmiennych: przede wszystkim od ilości spraw i sposobu, w jaki zostaną wyegzekwowane środki. Nie bez znaczenia pozostaje również miejscowość, w której komornik ma swój rewir. W miejscowościach, w których jest wysokie bezrobocie, komornik ma marne szanse, na wyegzekwowanie jakichkolwiek środków od dłużnika, który nie pracuje i korzysta z pomocy społecznej. W większych miejscowościach, gdzie nie ma problemu z zatrudnieniem, każde zajęcie może być skuteczne a dzięki temu generować zysk dla komornika.